Powolne Ogrywanie S01E06 - Dain Ironfoot

Questlogs using this decklist
None.
Fellowships using this decklist
None.
Derived from
None. Self-made deck here.
Inspiration for
None yet.
Card draw simulator
Odds: 0% – 0% – 0% more
The gameplay simulator is an experimental feature and is currently only available for those that support RingsDB development on Patreon.
Gameplay simulator
Round
0
Threat
0
Hand
In Play
Deck
Discard Pile

Ayaram 9

Powolne Ogrywanie S01E06 - Dain Ironfoot (karty do Powrót do Mrocznej Puszczy)

Witam w Powolny Ogrywaniu miejscu gdzie ogrywamy grę w starym dobrym progresywnym stylu, bawiąc się grą jak możemy. Testując różne decki, bawiąc się słabszymi kartami, bawiąc się decku buildingiem i przy okazji ogrywając grę bardzo, bardzo powoli ;) Założenie jest proste - zagrać każdy scenariusz w grze zupełnie innym deckiem, testując w między czasie wszystkich bohaterów w grze. Chociaż też starając się jak da - tworzyć decki jednak dość uniwersalne.

Tym razem deck skupiony na jednej rzeczy - ekonomii, z jej królem czyli Glóin. A jacy towarzysze byliby lepsi w drodze do bogactwa jak nie bracia krasnoludy?

  • Glóin - główna gwiazda decku. Tak jak Gimli jest królem ataku, tak jego tatko jest niekwestionowanym królem zasobów. Oczywiście sam goły nie wiele zrobi - mamy do dyspozycji 4 hp, więc co z tego, że dostajemy kasę za każdy hp który tracimy, jak po 4 utraconych hp umieramy? Z pomocą przychodzi tutaj Self Preservation i problem załatwiony - możemy zdobywać zasoby w nieskończoność.
  • Dáin Ironfoot - główny prowokator do stworzenia tego decku. Dain historycznie wszedł do gry w 6tym adventure packu 1wszego cyklu, chwilę potem wszedł khazad-dum, krasnoludy dały solidne wsparcie, a dain dosłownie stał się ich królem. Wcześniej synergii mieliśmy malutko, ale to nas nie przestraszy przed zrobieniem decku nad nim. Z Dainem przede wszystkim mamy od razu rozsądny start z 5 siły woli z Thalin I Glóin co jak na standardy 1wszego cyklu naprawdę nie jest złym wyborem. Potem trochę słabnie w mid gamie jak dopiero zaczynamy swój setup na Gloinie, ale na końcu znowu wracamy blasku chwały gdy mamy rozsądną ilość sojuszników na stole.
  • Ok, trochę wykorzystaliśmy okazje by zagrać Thalin, który sam w sobie jest mocno słaby. Bolączka balansowania postaci w core secie. Zdolność mówi "choć na wyprawę", a staty mówią "olej wyprawe, lecimy się bić". Dain go troszkę naprawia. Nie za dużo co prawda, ale dalej to normalna ilość siły woli i 3 ataku. Da się pobawić.

Cały deck skupia się na zdobyciu jak najwięcej ilości zasobów Gloinem. Zasoby wymieniamy na karty. Karty na sojuszników. Sojusznicy na staty. I możemy kończyć gierkę. Kluczem jest się rozkręcić zanim sama talia przeciwności się rozkręci. Wyjątkowo naszym głównym celem przy muliganie nie jest Steward of Gondor tylko Song of Wisdom. Potrzebujemy przede wszystkim doboru. Raz, że samymi zasobami bez kart wiele nie zdziałamy; dwa, że bez Self Preservation z wiedzy za dużo sobie tych zasobów nie podobieramy. No i na razie dobór pozostałych frakcje nie rozpieszcza więc aż 5 kart w postaci Gléowine i Lórien's Wealth mamy zamrożone w zielonych kartach. Potrzebujemy pieśni. Jeśli nie dobraliśmy w normalny sposób nie boimy się zagrywać agresywnie Sneak Attack + Gandalf. Valiant Sacrifice czy nawet samego Gandalf po dobór. Kij, że drogo - nadrobimy.

Co jak już mamy zasoby? No musimy mieć jeszcze środki do wygrania gierki. Mając dużo zasobów możemy sobie pozwolić na granie dużo droższych zabawek.

  • Pierwszy nasz pakiecik to Krasnoludzi. Póki siedzimy w mrocznej puszczy to jest ich tyle co kot napłakał. Mamy prostych jak budowa cepa Longbeard Orc Slayer i Veteran Axehand - każdy z nich z buffem od Daina ma po 3 ataku więc bardzo szybko rośniemy w siłę. Pierwszy raz w historii wsadziłem do decku również Brok Ironfist - oczywiście nie dla jego umiejki, po prostu to sojusznik z 3 siły woli w decku, gdzie 6 zasobów to nie problem.

  • Gramy kombinacje Eagles of the Misty Mountains z Vassal of the Windlord, które oprócz Snowbourn Scout pełnią u nas role chump blockerów. Po co nam zasłona jak mamy Gloina? Raz, że zanim nie zrobimy Setupy krasnalem za bardzo nim nie poszalejemy , dwa, że lubię zostawiać sobie jakiegoś wroga, by cały czas nam dawał surowce, więc jak wyjdzie dodatkowy wróg z dużą ilością ataku to fajnie mieć jakiś plan B. Sam orzełek z gór mglistych jest już turbo uniwersalny, chociaż głównie będzie u nas latał na wyprawę, bo tego bez niebieskich zawsze mało. Troszkę oni kosztują, dlatego gramy 2 kopie Parting Gifts, by przerzucić zasoby z Gloina na Thalina.

  • Z pojedyńczych karcioch jeszcze:

    • Citadel Plate - 4 hp to wartość gdzie nie możemy już się czuć do końca bezpieczni. 8 hp, czy potem i 12 hp - możemy się wyluzować i "trzepać kasę".
    • Faramir - Połowa naszego decku to spyrzmierzeńcy, nie gramy niebieskiego, więc brat Boromira to taki typowy finisher dla scenariuszy. Ważny szczególnie w ostatnim scenariuszu cyklu.
    • Born Aloft - zastępuje nam niebieskie combo z Gandalfem. Daje nam dodatkowych Gandalfów. Co prawda rozwiązanie znacznie droższe, ale też mamy znacznie więcej zasobów więc wychodzi na jedno. Łącznie mamy do dyspozycji 9x Gandalfów - nie jest to "infinity" jak w przypadku ducha, ale w zupełności wystarczy.

I tak by wyglądał nasz deck.

0 comments